sobota, 11 maja 2013

Rozdział 36 "Pamiętaj."

Od autorki; Przed przeczytaniem polecam włączyć sobie to: http://ulub.pl/i8NiVoWJoQ/justin-bieber-never-let-you-go-piano-version jeśli się skończy puścić od nowa. Dzięki za wszystko, no i zapraszam na drugi sezon bejbsy.
Enjoy ♥

_______________________________________________________

- Zayn, wyjdź. - powiedziała spokojnie Rosalie.
- Nie, nie wyjdę dopóki mi nie powiesz kto to kurwa był. - wycedził przez zęby zdenerwowany chłopak.
- Wyjdź z tego pokoju i wróć jak się uspokoisz.
Zayn podszedł do Rose i chwycił ją mocno w talii przytrzymując z całej siły.
- Rosalie, nie okłamuj mnie. Jeśli znów mnie zdradziłaś, chcę o tym wiedzieć. - jego spojrzenie wywołało u dziewczyny dreszcze, wstrzymała oddech, a kiedy ponownie zaciągnęła się powietrzem poczuła intensywny zapach alkoholu. Czuła nierównomierne ruchy klatki piersiowej jej chłopaka.
- Piłeś. - odezwała się z wyczuwalnym rozżaleniem Rosalie. Zayn spojrzał jej głęboko w oczy, dziewczynę ponownie przeszedł nieprzyjemny dreszcz, w oczach tego zawsze uśmiechniętego chłopaka widoczny był ból, cierpienie i gniew.
- Zayn, puść mnie. To boli. - jęknęła cicho Rose.
- Powiedz mi prawdę.
- Jesteś pijany. Wróć jutro, porozmawiamy na spokojnie.
Rosalie poczuła krótkie ciepło na swoim policzku, a chwilę później okropny ból. Schyliła się lekko analizując każdy szczegół. Nie mogła uwierzyć w to co się stało. Podniosła wzrok do góry i odsunęła się kilka kroków w tył widząc nadal zdenerwowany wzrok Malika.
- Uderzyłeś mnie. - ledwo powiedziała nadal w to nie dowierzając.
- Uderzyłem, i jeśli będzie trzeba, zrobię to jeszcze raz. - przyznał chłopak z zadziornym uśmieszkiem.
- Ty nie jesteś tym Zaynem, w którym się zakochałam. - odpowiedziała ledwo powstrzymując łzy.
Zasłoniła twarz włosami i próbowała ominąć Zayna jak największym łukiem, co okazało się bardzo trudne, bo jak na pijanego człowieka jego koordynacja nie różniła się od trzeźwej osoby. Przytrzymał Rosalie w miejscu i nie pozwolił jej wyjść.
- Popatrz na mnie. - zażądał. Rose cały czas patrzyła w podłogę nie mając najmniejszego zamiaru podnosić wzroku. - Chyba coś powiedziałem tak?! Spójrz na mnie! - krzyknął za zdenerwowaniem. Dziewczyna nadal uparcie wpatrywała się w swoje buty. Zayn chwycił jej podbródek kierując jej spojrzenie w swoją stronę. Zmusił ją żeby popatrzyła na niego.
- Jesteś moja. Pamiętaj. - powiedział pewnie zaglądając w jej brązowe do granic możliwości tęczówki. Wziął kilka głębszych wdechów próbując wyrównać swój oddech.
Przycisnął swoje usta do lewego kącika ust dziewczyny i zostawił tam niemałych rozmiarów czerwony ślad zwany malinką. Lekko przejechał kciukiem po miejscu które "naznaczył" i uśmiechnął się triumfalnie.
- Pamiętaj. - powtórzył po czym ją puścił i położył się na łóżku.
Zdezorientowana dziewczyna podeszła do drzwi i zanim opuściła pokój odwróciła się w stronę chłopaka.
- Kim ty do cholery jesteś. - szepnęła przez łzy. Chwyciła klamkę i uciekła stamtąd.

-Rosalie-
Sama nie wiedziałam gdzie idę, sama nie wiedziałam co się dzieje, czułam się... sama nawet nie wiedziałam jak się czułam, potrzebowałam z kimś porozmawiać, ale nie miałam już mojej przyjaciółki - Taylor. Tak strasznie mi jej brakuje, dzisiaj mija dokładnie drugi miesiąc odkąd nie ma jej już ze mną. To takie trudne. Byłam do niej przywiązana, była moją siostrą. I odeszła, ale wiem, że ona tego chciała, może jest szczęśliwa? Ona tak, ale ja nie. Przez te miesiące nam wszystkim było trudno, bo to boli, tak bardzo boli. Tęsknię za nią każdego dnia i każdej nocy, a najbardziej dziś, kiedy Zayn... nawet nie potrafię tego opisać, to już nie jest on, oddaliliśmy się od siebie. 
Zatrzymałam się i patrzyłam jak kropelki łez kapią na moje buty, każda łza opisywała to co teraz czuję. Zastanawiałam się ile już wypłakałam, przez te wszystkie dni, na pewno dużo, jednak to mi nie pomaga, to tylko dołuje. Całą noc spędziłam spacerując po Holmes Chapel, nie wyprowadziliśmy się stąd jeszcze. Chciałam tu zostać, nie wiem, może dlatego, że to miejsce tak cholernie przypominało mi moją Adams. Przed moimi oczami co chwilę przewijały się wspomnienia z naszego dzieciństwa. Uśmiechnęłam się lekko przez łzy. To już nigdy nie wróci. Ona już do mnie nie wróci. Wiedziałam to, ale nie potrafiłam oswoić się z tą myślą. To dla mnie zbyt dużo. Jak na raz. 

1 komentarz:

  1. Jeju dziewczyno jak ty to robisz że sprawiasz że ja płaczę ?
    Ada :*

    OdpowiedzUsuń

O mnie

Moje zdjęcie
Jestę lamą, burakię, pierogię. xd tak w skrócie, jestem Klaudia i piszę opowiadania o chłopcach z 1D. to chyba tyle ^^