poniedziałek, 19 listopada 2012

Rozdział 25 "Ona... ona jest w ciąży..."

Taylor siedziała już w swoim pokoju, w rodzinnym domu. Holmes Chapel tak cholernie przypominało jej o nim, te wszystkie wspomnienia, te chwile spędzone razem, które już nigdy się nie powtórzą. Tak bardzo go kochała i wiedziała że pomimo wszystko nigdy o nim nie zapomni. Otworzyła swojego laptopa, tak dawno go nie używała, cały był poobklejany, różne napisy, zdjęcia, Taylor i Rosalie, Taylor i jej rodzeństwo, a na samym dole zdjęcie jej i Harrego jak się całują i wielki napis "Forever". Dziewczyna otarła łzy, które spływały po jej policzkach, nie, nie zamierzała tego zdejmować, to pamiątki, które są bezcenne, jedyne w swoim rodzaju..
Taylor weszła na twittera, kolejne groźby, obraźliwe tweety od fanek chłopców, nie przejmowała się nimi zbyt mocno.. nie miała żalu do tych dziewczyn, rozumiała je, napisała po prostu:
"Chciałyście, macie, odchodzę. Opiekujcie się Harrym, bo to na prawdę dobry i troskliwy chłopak."  przez chwilę patrzyła jak liczba jej interakcji leci w górę, nie chciała tego wszystkiego czytać, ale coś ją podkusiło. Niektóre tweety były treści takiej jak zwykle:
"Zgiń szmato." 
"Wreszcie Harry przejrzał na oczy." 
"PARTY HARD."
ale nie wszystkie, była bardzo duża ilość treści:
"To smutne. Może da się to jednak uratować." 
"Bądź silna, dacie radę." 
"Wierzymy w was. Jesteście stworzeni dla siebie." 
To było dla niej szokujące, zawsze życzyły jej śmierci, a teraz ją pocieszają, napisała jeszcze krótkie podziękowania za wsparcie, zajrzała na profil Harrego, napisał tylko:
"Szok to mało powiedziane..."
czyli Liam mu powiedział... dziewczyna bała się o nich... jak Harry zareaguje... a Zayn... strach myśleć.
Taylor zamykała laptopa kiedy do jej pokoju wbiegła Rosalie cała zadyszana. Szybko podeszła do Taylor, usiadła obok niej na łóżku i pokazała jej artykuł, który znalazła w internecie.
Taylor wzięła laptopa i zaczęła czytać:
ONE DIRECTION : CZY TO KONIEC ICH SŁAWY?!
Doszły nas słuchy, że sławny w tym roku zespół One Direction rozpadł się. Nie znamy dokładnych powodów, ale jest to potwierdzone przez ich managerów. Cała trasa koncertowa została odwołana, a co z pieniądzami za bilety? A co z fankami? Czy chłopcy postanowili to tak po prostu porzucić? Tego jeszcze nie wiemy. Ale musiał być tego jakiś powód. Może to zerwanie Harrego z dziewczyną, może to kłótnia, a może to po prostu było ustawione? Chłopcy mieli zarobić, pokłócić się i rzucić karierę...
Ostatnio chłopcy byli widziani pod hotelem w USA, najpierw wybiegł z niego zdenerwowany Zayn, ominął fanów nie rozmawiając z nimi ani nie rozdając autografów, chwilę po Zaynie wybiegł Harry, zatrzymał się przy fanach, a następnie najszybciej jak umiał udał się na poszukiwanie przyjaciela. Z tego co nam wiadomo kilka godzin później obaj chłopcy próbowali wrócić niezauważeni jednak nie udało im się to. Harry był bez koszulki, a Zayn miał owiniętą dłoń jego koszulką, obaj byli zakrwawieni, i roztrzęsieni. Czyżby przyjaciele pobili się? Nie, raczej nie, nie wyglądało na to żeby byli pokłóceni. Ale wracając do tematu, około pół godziny po tym jak Harry z Zaynem wrócili z hotelu wyszedł Liam, po Liamie  Louis, następnie Harry z Zaynem, a około godziny później jako ostatni wybiegł zapłakany Niall. Wszyscy ciągnęli za sobą walizki i nie byli w najlepszym humorze. Widać było jak każdy z nich cierpi na swój sposób. Mamy nadzieję że wszystko się ułoży. 

Taylor spojrzała na Rosalie i przytuliła się do przyjaciółki, jak na razie zostały same. Jak wróci Cassie z Kevinem, zostaną sami we czwórkę, i to będzie koniec historii pięknej miłości, która miała trwać wiecznie. To będzie koniec bezgranicznej przyjaźni i zaufania jakim darzyli się chłopcy. To będzie koniec szczęścia, radości, a początek bólu, smutku i cierpienia, ale może ktoś z nich zdoła się pozbierać, zacząć nowe życie, być szczęśliwym na nowo. 


-2 miesiące później- 
-Harry- 
Dziś pierwszy raz od około dwóch miesięcy wszedłem na twittera. Dużo, bardzo dużo... bardzo, bardzo dużo... w chuj dużo fanek do mnie pisało. Żadnej nie odpisałem, nie miałem siły, jeszcze jest za wcześnie.
 Napisałem tylko: 
"Nadal w to kurwa nie wierzę. Szok że ja pierdole."
Wszedłem w różne nowości na YouTube i natknąłem się na najczęściej oglądany filmik ostatnio. Długo się ładował, a kiedy zobaczyłem tą twarz chciałem go od razu wyłączyć, jednak coś mnie zatrzymało. Taylor patrzyła na nasze wspólne zdjęcie i śpiewała piosenkę, którą napisałem specjalnie dla niej. Pamiętam to jakby to było wczoraj. A nie było. To już przeszłość. 
Ale to nie Taylor wstawiła to nagranie. Ona nawet pewnie nie wiedziała że ktoś ją nagrywa... A wpis pod filmikiem brzmiał:
"Harry, jeśli to obejrzałeś... zadzwoń do mnie. Cassie." 
Obracałem telefon w palcach i już miałem zadzwonić kiedy ktoś nagle objął mnie od tyłu i pocałował w szyję. Miałem tą cholerną nadzieję że to Taylor chociaż to było niemożliwe. 
- Cześć skarbie. - powiedziała Jasmin. - Co tam oglądasz? 
- Nic ciekawego, jakaś dziewczyna wybija się na YouTube. 
- Nie widziałam. Włącz. 
- Nie ma co oglądać. - już chciałem zamknąć laptopa kiedy mnie powstrzymała. 
- Skoro Harry Styles to ogląda to musi być ciekawe. Proszę... - mówiła i oblizując usta chwyciła mnie za krocze. Włączyłem jej ten pieprzony filmik i udałem że ktoś do mnie dzwoni żeby się od niej uwolnić. Podszedłem do okna i podziwiałem jej piękny głos dobiegający z głośników laptopa dopóki szpetota się nie odezwała. 
- Umiem lepiej śpiewać. - powiedziała dumnie Jasmin pudrując sobie cycki, których prawie w ogóle nie miała. 
Ta, hahahahahhaha, na pewno ona umie śpiewać i do tego jeszcze lepiej od Tay, hahahhahaha chyba w dupie u słonia. Dojebała lepiej niż wtedy kiedy powiedziała że jest ładniejsza od lam. 
Spojrzała na mnie wyczekująco. 
- No, dobrze. Podjadę. Na razie. - powiedziałem do telefonu. 
- Muszę jechać do... sklepu. Po... podpaski. - powiedziałem, zgarnąłem kluczyki i wyszłem z pokoju. 
- Kochanie, czekaj! Jadę z tobą! Właśnie mi się skończyły. Pomożesz mi wybrać. - krzyknęła Jasmin idąc za mną. Ja pierdole?! Mam jej pomagać wybierać podpaski czy mi się kurwa wydaje?! 

-Zayn- 
Leżałem na łóżku przytulając Jessicę, ale to w ogóle nie było to samo co przytulanie Rosalie, z nią zawsze się coś działo, nigdy nie nudziliśmy się i zawsze mieliśmy o czym rozmawiać. A Jessica... to całkowite przeciwieństwo Rosalie. Jest wredna, plastikowa i nie wiem dlaczego z nią jestem... pewnie dlatego że jestem idiotą, ale pomijając to mam dość jej gadania, jadę do Harrego. 
- Sorry, mała. Muszę spadać. - powiedziałem wstając z łóżka. 
- Już? Chwilę temu przyszedłeś... - mówiła robiąc "dzióbki" i klepiąc miejsce obok siebie. 
- Tak, jeśli 3 godziny 34 minuty i 29 sekund można nazwać chwilą.. - powiedziałem przewracając oczami.
- Ooo, jakie to słodkie, liczysz każdą minutę spędzoną razem... - zachwycała się Jessica. Taaa, i zapisuję to w moim różowym pamiętniczku... 
Wstała, podeszła do mnie, objęła za szyję i chciała pocałować. 
- Sorry, ja spadam. Trzymaj się. - powiedziałem wywijając się z jej objęć i najszybciej jak się dało wybiegłem z jej domu. 
Wróciłem najszybciej jak mogłem do naszej chaty, ale Harrego nie było. Rozjebałem się w salonie i włączyłem telewizor. Same nuuudy, na kanałach muzycznych leciało samo chujstwo typu: Gossip czy Cody Simpson. No jak, ja się kurwa pytam jak ktoś może czegoś takiego słuchać?! Przełączyłem na jakieś wiadomości. Ja, Zayn Malik oglądam wiadomości?! Co się ze mną dzieje?!
- Czy Perrie Edwards jest naturalna? - nawijała prezenterka. Ja pierdole. Lepszych tematów nie mają...?! Już miałem wyłączyć te głupoty gdy zobaczyłem znajomą twarz... To była Taylor... i Rosalie!
-x-

 Zayn pogłośnił tv na full i siedział pochylony do przodu i wpatrzony w ekran. Ktoś mógłby go okraść, a on by nie zauważył. 
- Jak widzimy była dziewczyna Harrego Stylesa stała się ostatnio dość popularna dzięki filmikowi z jej udziałem, który znalazł się w internecie. Dziewczyna śpiewała piosenkę nikomu nie znaną, i z tego wszystkiego wynika że to przez nią rozpadło się One Direction. Ale, wracając do tematu, dziewczyna była widziana pod gabinetem prywatnego lekarza, prowadziła swoją przyjaciółkę i widać było że obie dziewczyny były załamane i zszokowane. Jak myślicie, o co mogło chodzić? Czyżby Taylor była w ciąży? A może jej przyjaciółka? Mimo wszystko widać było że mieli się ku sobie z Zaynem... Jeśli wiecie coś więcej, piszcie do nas, na numer widniejący poniżej. - Zayn zerwał się i zaczął nerwowo krążyć po pokoju. Robił kółka tam i z powrotem coraz bardziej zdenerwowany. 
- Zayn? Co jest? - spytał Harry wchodząc do pokoju. 
- Ona... ona jest w ciąży... - mówił zestresowany. 
- Co?! Jessica jest w ciąży?! Gratuluję! Hazzuś! Zróbmy sobie dzidzi... - zaczęła sie jarać blondyna. 
- Zamknij się. Tu nie chodzi o tą drugą dziwkę. - powiedział wkurzony Harry i zwrócił się do Zayna. - Stary, co się dzieje? - spytał Styles. 
- Harry. Rosalie.. bo ona.. ona jest w ciąży. - powiedział roztrzęsiony Zayn. 
- To twoje dziecko? - spytał Harry. 
Zayn spojrzał na Jasmin znaczącym wzrokiem. Harry szybko zrozumiał, objął Jasmin ramieniem i zaczął ciągnąć w stronę wyjścia. 
- To na razie kotku, jutro wieczorem. Pamiętaj. Przygotuj się. - mówił uwodzicielsko Harry. 
- To papa skarbie. - odpowiedziała Jasmin i chciała go pocałować, ale on zatrzasnął jej drzwi przed nosem. 
- Jak ja nie dzierżę tej dziwki... - mówił sam do siebie wracając do salonu. Zayn siedział na kanapie z twarzą schowaną w dłoniach. 
- To nie może być moje dziecko stary. Nie spałem z Rosalie. - powiedział Zayn. Harry spojrzał na niego zamyślony. 
- Myślisz że to może być dziecko Louisa? - spytał po chwili Styles. 
- Stary ja nie myślę, ja to wiem.  
- Ale skoro nie jesteś już z Rosalie to o co ci chodzi? Bo trochę nie rozumiem? - spytał Harry. Kłamał. Rozumiał wszystko dokładnie. Rozumiał każde słowo które wypowiadał Zayn. Wiedział o co mu chodzi, bo sam miał tak samo. Nadal kochał Taylor, ale miał do niej straszny żal dlatego się nie przyznawał. 
- Harry, ja ją kocham. Rozumiesz?! Kocham ją nad życie. Chuj mnie obchodzi czy spała z Louisem, czy z Niallem, czy z Liamem czy nawet z tobą. Kocham ją. Po prostu. Chuj mnie obchodzi z kim ma to dziecko, jadę do niej i będę je wychowywał jak własne.  

-Rosalie- 





Mam raka.





Nie ma już dla mnie ratunku.
 
 
 
 
 
Umieram.





To już jest koniec.





3 komentarze:

  1. OMG dawaj szybko next ! w takim momencie ?! Rose nie moze umrzec !! :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ryczałam na sam koniec po prostu jesteś zajebista. Wybacz, że się tak wyrażam, ale inaczej nie da się określić tego co tu napisałaś. Proszę cię, błagam cię wstaw już kolejną notkę, bo wykituję ;ooo ;333333. Kocham cię za to, ze stworzyłaś coś tak nieziemskiego. Wiem, że się rozpisze, ale muszę. Chcę ci powiedzieć, że masz talent, talent którego mogą pozazdrościć ci miliony dziewczyn, które piszą opowiadania w tym ja. Nie wiem skąd ty bierzesz te wspaniałe pomysły. Chciałabym mieć twój talent ;**. Mam nadzieję, że w przyszłości wydasz książkę tego typu ;p Okey już kończę xD. Serdecznie cię pozdrawiam i mam nadzieję, że już niedługo, a najlepiej jutro zobaczę kolejny rozdział. Oczywiście nie naciskam ;** DZIĘKUJĘ ;33

    OdpowiedzUsuń
  3. oooo, dziękuję za takie miłe słowa ;333 jej, nie myślałam że komuś w ogóle się to podoba . Dzięki dziewczyny <33 rozdział... hmm. postaram się dodać dziś, ale nic nie obiecuję ;3

    OdpowiedzUsuń

O mnie

Moje zdjęcie
Jestę lamą, burakię, pierogię. xd tak w skrócie, jestem Klaudia i piszę opowiadania o chłopcach z 1D. to chyba tyle ^^